Mrożonka

eat, carrots, peas

Mrożonka – historia o wojskowej kochance

Podobno w wojsku najważniejsze są buty. Suche stopy, świeże skarpety, dają pełną mobilność. Ale zapominamy o pewnej rzeczy. Z chemicznego punktu widzenia, mowa o metabolizmie, czyli zużywania energii.

Czym taki wojak się posiłkuje, jeśli kocioł grochówki już świeci pustym denkiem? Przede wszystkim powinien prowadzić sobie z każdej sytuacji, więc zje co upoluje. Batony energetyczne są dobre na chwilę, ale co dalej. Dalej występuje jego druga połówka, która zawsze dba o swojego bohatera. Ponieważ zna wszystkie kulinarne arkana, wie również jak schować posiłek ukochanemu. Dodatkowy kilogram nie robi mu różnicy w swoim wojennym plecaku, wówczas chowa coś na dno owego nosidła. Tam, gdzie jest najciemniej i najzimniej. To właśnie w tym miejscu jego żonka zakamuflowała w barwach moro, dodatkowe porcje obiadu.

Mrożonka, to jedna z tajemnic wojskowych, który żołnierz posiada. W momentach wyczerpania zapasów, czas sięgnąć, po mrożonki, zrobione przez ukochaną żonkę, moro-żonkę.

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

By continuing to use the site, you agree to the use of cookies. Szczegółu

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close